Widmo gigantycznej obsuwki zawisło nad budową drugiej linii metra. Konsorcjum AGP, które ją buduje, postanowiło zmienić harmonogram. Zamiast zaczynać od stacji, budowniczowie zaczną od tuneli. - Chcemy w kwietniu rozpocząć drążenie tuneli, bo podczas prac przy stacjach ciągle natrafialiśmy na jakieś przeszkody w postaci gęstej sieci np. przewodów telekomunikacyjnych czy wodociągów - tłumaczy Mateusz Witczyński (26 l.), rzecznik konsorcjum. Zmiana harmonogramu może się wiązać z wyższymi kosztami, ale na razie mówi o nich tylko wykonawca. Miasto nie chce o nich słyszeć.
Tarcze będą pracować bez przerwy siedem dni w tygodniu, z prędkością 10 metrów na dobę. Pierwsza z nich pokona 4,5-km odcinek między rondem Daszyńskiego a Dworcem Wileńskim do lipca 2013 roku. Druga drążyć będzie krótszy odcinek - od Daszyńskiego do ulicy Świętokrzyskiej na wysokości ulicy Bagno, czyli niecały kilometr. Skończy go w lipcu tego roku. Trzecia, która ruszy w maju z Powiśla, pokona 1,6 km i dojedzie na Pragę w listopadzie 2012 roku. Potem tunele trzeba będzie wyposażyć w niezbędną infrastrukturę dla pociągów, czyli tory i trakcje, oraz połączyć je ze stacjami, co ma potrwać do końca przyszłego roku.
Mateusz Witczyński (26 l.), rzecznik konsorcjum AGP:
- Chcemy w kwietniu rozpocząć drążenie tuneli, bo podczas prac przy stacjach ciągle natrafialiśmy na jakieś przeszkody w postaci gęstej sieci np. przewodów telekomunikacyjnych czy wodociągów