SZOKUJĄCE

Tata zaginionego Krzyśka Dymińskiego odnalazł ludzkie szczątki? Kości leżały na brzegu wyspy

2024-08-28 15:53

W środę (28 sierpnia) na Wiśle dokonano koszmarnego odkrycia. Zgłoszenie do policji wpłynęło około godziny 8. Na miejsce zdarzenia natychmiast udały się służby. − Zgłoszenie dotyczyło przedmiotu przypominającego czaszkę − informuje nas mł. asp. Aleksandra Wasiak z komisariatu rzecznego.

Warszawa, Białołęka. Na brzegu wyspy na Wiśle odnaleziono przedmiot przypominający czaszkę

Rodzina zaginionego od ponad roku Krzyśka Dymińskiego nadal poszukuje swojego syna. Jego tata co jakiś czas wypływa na Wisłę. Pod koniec marca bieżącego roku mężczyzna wyłowił z rzeki ciało człowieka. − Daniel pływał po rzece z przyjacielem. W trakcie tych poszukiwań odkryli ciało mężczyzny. Zabezpieczyli miejsce i powiadomili służby − pisała kilka miesięcy temu mama zaginionego 17-latka.

W środę (28 sierpnia) ojciec chłopaka ponownie pływał po rzece i dokonał kolejnego, przerażającego odkrycia. Na wyspie na Wiśle, w rejonie Kępy Tarchomińskiej, odnalazł przedmiot przypominający czaszkę. To zdarzenie potwierdziła nam oficer prasowa komisariatu rzecznego w Warszawie.

Zgłoszenie wpłynęło do nas około godziny 8. Otrzymaliśmy informacje o przedmiocie przypominającym czaszkę. Przedmiot odkryto na 529 kilometrze Wisły, w rejonie Kępy Tarchomińskiej. Trwają czynności na miejscu − przekazała w rozmowie z „Super Expressem” mł. asp. Aleksandra Wasiak dodając, że o zdarzeniu został również powiadomiony prokurator.

17-letniego Krzysiek Dymiński zginął ponad rok temu

Nastoletni Krzysztof Dymiński, mieszkaniec Pogroszewa-Kolonia, zaginął ponad rok temu. Chłopak ostatni raz rozmawiał ze swoimi rodzicami i znajomymi w piątek, 26 maja 2023 roku. Pod osłoną nocy opuścił miejsce zamieszkania i udał się w kierunku stolicy.

Wiadomo, że Krzysiek wyszedł z domu i poszedł na przystanek. Wsiadł w autobus i dojechał nim aż w okolicę Ronda Daszyńskiego. Później kamery monitoringu złapały chłopaka w rejonie Dworca Gdańskiego, Parku Traugutta, aż w końcu kontakt z nastolatkiem urwał się przy moście Gdańskim.

Rodzice nastolatka nie tracą nadziei. Od dłuższego czasu na własną rękę prowadzą szeroko zakrojone poszukiwania syna. Ojciec chłopaka przeczesuje Wisłę, szukając jakiegokolwiek śladu.

Od wielu miesięcy nie wiadomo, co dzieje się z chłopakiem. Daje to jednak wiarę w to, że chłopak wciąż żyje i pewnego dnia wróci do domu.

Szukali zaginionego Krzysia Dymińskiego w Wiśle. Ojciec wyłowił zwłoki z rzeki
Sonda
Czy zdarzyło Ci się pomóc policjantom w poszukiwaniach?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki