Warszawa. Ten amant okradał kochanki!

2015-02-24 3:00

Komplementował, rozkochiwał i obiecywał wspólną przyszłość. A gdy tylko udało mu się dostać do łóżka ukochanej, uciekał nad ranem jak szczur. Znikał nie tylko on, lecz także biżuteria albo pieniądze. Teraz naśladowcy słynnego "Tulipana" szuka policja.

Przystojny oszust swoich ofiar szukał na portalach randkowych i serwisach społecznościowych. Wiedział, że jego wielkie błękitne oczy i nienaganny wygląd robią na kobietach wrażenie, co bez skrupułów wykorzystywał. Mieszkankę Śródmieścia poderwał kilka tygodni temu. Czułe słówka, komplementy i wyssane z palca historie zawróciły jej w głowie. Zauroczona kobieta zaprosiła go do swojego mieszkania na romantyczny wieczór. Jednak po upojnej nocy obudziła się sama. Jej wymarzony amant uciekł przed świtem, zabierając ze sobą jej złoty pierścionek wart 1400 zł. Wściekła i zapłakana pobiegła od razu na policję.

Mundurowi są niemal pewni, że poszkodowanych przez "Tulipana" było znacznie więcej. - Każdy, kto rozpoznaje tego mężczyznę, został przez niego okradziony lub pokrzywdzony w inny sposób, proszony jest o kontakt z policją - mówi kom. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy. Zgłaszać można się do jednostki przy ul. Dzielnej 12, osobiście, dzwoniąc pod numer 22 60 383 92 albo pocztą eletroniczną na adres [email protected].

Zobacz: Warszawa. Policjanci dorwali handlarzy bronią

Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki