Czy piraci drogowi mogą czuć się w Polsce bezkarni? O sprawie napisał niedawno dziennik "Rzeczpospolita". Z informacji, do których dotarli dziennikarze wynika, że kierowcy przyłapani na zbyt szybkiej jeździe, wbrew obowiązującym przepisom, wcale nie tracą swoich praw jazdy!
Jak to możliwe? Co sprytniejsi informują drogówkę, że nie posiadają przy sobie prawa jazdy i... udaje im się tym sposobem wyłgać od kary.
Nawet przy najwyższym mandacie, 500 zł, policjanci za brak "prawka" mogą ukarać jedynie dodatkowymi 50 złotymi. 10 punktów karnych także nie robi na piratach większego wrażenia.
Wszystko dlatego, że stare przepisy jasno określają w jaki sposób prawo jazdy może być odebrane. Jak się okazuje, jedynie w sposób fizyczny, poprzez konfiskatę dokumentu.
Przepisy w tym kształcie obowiązywać będą jeszcze do końca bieżącego roku.
Tymczasem, jak pokazują policyjne statystyki od momentu wprowadzenia możliwości odebrania prawa jazdy za przekroczenie prędkości, dokument straciło już w ten sposób ponad 30 tys. kierowców w całym kraju. Lektura tego tekstu z pewnością nie poprawi im humoru.
CZYTAJ TEŻ: 500 złotych na dziecko? Jak złożyć wniosek? Dla kogo pieniądze? [PORADNIK]