W niedzielę funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zastawili sidła na handlarzy bronią. Przestępcy nie mieli szans, bo akcja policji była świetnie zorganizowana. Została przeprowadzona w skoordynowany sposób na terenie aż czterech województw: świętokrzyskiego, mazowieckiego, łódzkiego i lubelskiego, tak aby osoby zostały zatrzymane jednocześnie i aby nie mogły się ze sobą porozumiewać. Zorganizowana grupa przestępcza, która działała od 2017 r. została rozbita w proch.
Rabowali domy na Białołęce. Mieszkańcy stracili prawie 200 tysięcy.
W akcji wymierzonej przeciwko gangsterom brało udział niemal 340 policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji, w tym pirotechnicy oraz dodatkowo biegli z Komend Wojewódzkich Policji w Radomiu i Krakowie. - W związku z faktem, że osoby mogły posiadać przy sobie broń palną, dynamiczne zatrzymania części podejrzanych zostały przeprowadzone przy pomocy policjantów z Samodzielnych Pododdziałów Kontrterrorystycznych Policji z Kielc, Radomia i Lublina - mówi nadkom. Iwona Jurkiewicz.
ZOBACZ jak złodziej złapał się w pułapkę.
Policjanci spisali się na medal. W wyniku przeprowadzonych przeszukań policjanci odkryli i zabezpieczyli 39 sztuk broni palnej głównie długiej, a także 1500 sztuk amunicji różnych rodzajów. Ponadto zabezpieczono części konstrukcyjne broni palnej oraz osprzęt do broni np. tłumiki dźwięku. Część zabezpieczonej broni znajdowała się w skrytkach, specjalnie przygotowanych do jej przechowywania.
- Zatrzymanych doprowadzono do Prokuratury Okręgowej w Kielcach, gdzie prokurator przedstawił części osób zarzuty dotyczące handlu bronią palną, a pozostałym posiadania broni palnej lub amunicji bez wymaganego zezwolenia. Ponadto 5 osób usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej - wylicza Iwona Jurkiewicz.
Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu 6 osób zostało tymczasowo aresztowanych.
Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.