Dramat rozegrał się na trasie nr 7 w kierunku Grójca. W piątek (5 listopada) w nocy w Pamiątce w powiecie piaseczyńskim, 14-letnia Laura wspięła się na bariery wiaduktu, poczekała aż nadjedzie rozpędzona ciężarówka i zeskoczyła z wysokości na jezdnię wprost pod pędzące tiry. Prawdopodobnie odbiła się od pędzącej ciężarówki i spadła na asfalt. Kierowca pojazdu nie był w stanie wyhamować, gdy na auto spadało mu ciało. - Zdarzenie miało miejsce około godz. 22. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 14-latka zeskoczyła z wiaduktu na trasę. Została przetransportowana w ciężkim stanie do szpitala w Radomiu - potwierdziła nam asp. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. Dziewczynka była nieprzytomna, gdy dojechała straż pożarna. To strażacy udzielali jej pierwszej pomocy, zanim karetką trafiła na intensywną terapię. Miała rozległe urazy klatki piersiowej, czaszki i miednicy. Lekarze wciąż walczą o jej życie, choć jej stan określają jako krytyczny.
Mieszkańcy ze wsi Kopana modlą się, by przeżyła...
Polecany artykuł:
- Widziałam z okna, jak na trasie zaroiło się od straży i pogotowia. Cała trasa została zablokowana - mówi nam pani Anna, 20-latka mieszkająca w okolicy. - Jestem zszokowana tymi wiadomościami. To straszne, że dziecko decyduje się na taki krok – dodaje.
Co popchnęło Laurę - ósmoklasistkę spod Piaseczna - do targnięcia się na życie? Sąsiedzi spekulują, że do podjęcia tej strasznej decyzji mogły przyczynić się kłopoty w relacjach z najbliższymi. Laura miała - jak słyszymy - trudną sytuację rodzinną.