Chwilę przed godz. 20 rozległ się dźwięk telefonu alarmowego. Przerażona mieszkanka Targówka przez słuchawkę oświadczyła, że jej partner wyszedł z domu mówiąc, że chce popełnić samobójstwo. Wtedy zaczęła się walka z czasem. Policjanci wiedzieli, że zostało im go niewiele, a trzeba jak najszybciej znaleźć mężczyznę.
Policjanci nie tracąc czasu pojechali przeszukać pobliski las. Ruch okazał się strzałem w dziesiątkę. - po pewnym czasie zauważyli poświatę telefonu leżącego na ziemi, a przy nim mężczyznę stojącego na taborecie z liną holowniczą na szyi. - relacjonuje mł. asp. Irmina Sulich, oficer prasowy policji z Targówka. Mężczyzna był zdesperowany i już miał odebrać sobie życie. Szybka interwencja funkcjonariuszy w ostatniej chwili uratowała 31-latka. - Mężczyzna był wyziębiony, nie mógł iść o własnych siłach. Mieszkaniec Targówka został przekazany pod opiekę lekarską. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. - dodają policjanci.
Polecany artykuł:
Niestety nie zawsze pomoc przychodzi na czas, dlatego zachęcamy, aby w razie potrzeby, korzystać z pomocy. Pomocy w sytuacjach kryzysowych na terenie całego kraju można szukać, dzwoniąc na numer alarmowy 112 lub Kryzysowy Telefon Zaufania pod nr 116 123 i Młodzieżowy Telefon Zaufania pod nr 116 111. - zachęcają policjanci.