To miejsce odwiedzała cała Warszawa! Poznaj niezwykłe losy cyrku przy Ordynackiej [GALERIA]

Choć dziś warszawiacy chodzą do klubów, kin i teatrów, niegdyś rozrywka wyglądała zupełnie inaczej. Największe atrakcje można było zobaczyć w Cyrku Braci Staniewskich. Miały tam miejsce walki zapaśnicze, pokazy cyrkowe, a nawet... przedstawienia wodne.

Cyrk wielu nazwisk

Choć dziś budynek przy ulicach Ordynackiej i Okólnik kojarzy się głównie z nazwiskiem Staniewskich, nie tylko oni byli odpowiedzialni za jego popularność. Gmach wzniesiono na zamówienie Włoszki, Wilhelminy Ciniselli, która dowodziła trupą cyrkową. Projekt wykonał Wincenty Rakiewicz, i już w 1883 roku warszawiacy mogli cieszyć oczy pięknym, neorenesansowym budynkiem wysokim na cztery piętra, z długim holem, garderobami, restauracją oraz zapleczem ze stajniami i siodlarniami. Na początku XX wieku cyrk przejął Alessandro Ciniselli, wnuk założycielki, a następnie Stanisław Mroczkowski, który wprowadził do programu takie atrakcje jak występy klownów czy woltyżerów - żołnierzy napoleońskich.

Międzywojenna chwała

Po I wojnie światowej cyrk przejęli bracia Staniewscy. Dzięki nim na arenie można było zobaczyć więcej walk zapaśniczych, często z udziałem Rosjan. Stawiano na nie bardzo duże zakłady. Bardzo popularne były też przedstawienia, podczas których całą arenę napełniano wodą. Na powierzchni pływały wtedy... łódki. Niestety, cyrk został doszczętnie zniszczony podczas bombardowania w czasie II wojny światowej. Przestał istnieć we wrześniu 1939 roku, i już nigdy nie próbowano go odbudować. Dziś na jego miejscu znajduje się Uniwersytet Muzyczny im. Fryderyka Chopina.

ZOBACZ TEŻ: Tych miejsc już nie zobaczycie! Oto kultowe kawiarnie przedwojennej Warszawy [GALERIA]