Warszawa. Poważna wada nowej kładki pieszo-rowerowej
Kładka pieszo-rowerowa w Warszawie wywołuje duże emocje od samego jej otwarcia, na które przyszły tłumy. Popularność tego miejsca od tamtej pory nie zmalała i w każdy ciepły weekend mostem ciągną tabuny pieszych - głównie pieszych, ponieważ przejazd rowerem często jest niewygodny, a w godzinach szczytu wręcz niemożliwy. Czytaj dalej.
Wraz z użytkowaniem kładki pieszo-rowerowej zauważono kolejny, poważny problem. Na połączeniu mostu z praskim brzegiem Warszawy tłum pieszych wchodzi prosto pod koła rowerzystów przejeżdżających przez szlak rowerowy umiejscowiony tuż przy zejściu z kładki. W tym miejscu chodnik jest bardzo wąski. Sytuacji nie poprawia fakt, że właściwie wszyscy odwiedzający kierują się później do jedynego w okolicy przejścia na Wybrzeżu Szczecińskiem.
Co na to urzędnicy? Okazuje się, że powstał plan na przebudowę ulicy Okrzei, przedłużającej kładkę, jednak zmiany nie obejmą skrzyżowania z Wybrzeżem Szczecińskiem, a co za tym idzie - chodniki nie zostaną poszerzona, ani nie powstanie drugie przejście dla pieszych. Czytaj pod galerią.
Skrzyżowanie przy kładce w Warszawie było niedawno remontowane. Nie przewidziano, że popularność kładki w połączeniu z jednym przejściem może spowodować problemy w ruchu pieszych i rowerzystów.
- Nie było wówczas planu, aby świeżo przebudowane skrzyżowanie przebudowywać ponownie. Zwłaszcza że kształt projektu ZMID dało się dostosować do budowy mostu - przejście przez jezdnię jest niedaleko nowego mostu - powiedział w rozmowie z TVN24 Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich. - To częściowo efekt świeżości, ale sądzę, że w ciepłe wieczory i weekendy to już na stałe będzie bardzo popularna przeprawa. I w tym kontekście na pewno skrzyżowanie z Wybrzeżem Szczecińskiem mogłoby wyglądać lepiej. Obecny układ jest poprawny i przez większość czasu spełnia swoją rolę, ale w szczytowych dla pieszych okresach robi się bardzo ciasno i niewygodnie - przyznał.
Dodał, że na tym etapie wprowadzenie zmian w planie robót drogowych opóźniłoby projekt o rok. Zapowiedział jednak pomiary natężenia ruchu, by poprawić czas trwania sygnalizacji w tym rejonie i nie wyklucza dalszych zmian.