Gorąca, wręcz tropikalna pogoda zachęca do zrzucenia ubrań i wystawienia ciała na działanie promieni słonecznych. Miejskie parki, plaże, trawniki, a nawet balkony w blokach zaroiły się od opalających się warszawiaków. By pięknie się opalić, wcale nie trzeba wyjeżdżać nad morze lub jezioro, o czym przekonuje Paulina Kurlan (27 l.) z Bielan, którą spotkaliśmy wraz z chłopakiem na plaży Żoliborz. - Jest piękna pogoda. Szkoda siedzieć w domu. Tutaj można nie tylko odpocząć, opalić się, spotkać ze znajomymi, ale też napić się lub coś zjeść w barze. Wieczorem organizowane są też imprezy. Na pewno tu jeszcze wpadniemy - mówi dziewczyna. Opalać można się też na plaży pod mostem Poniatowskiego. Na rozgrzanym piasku nad brzegiem rzeki codziennie wylegują się tysiące osób.
Trochę słońca złapać można też w parku. Można rozłożyć się na polanie, a gdy będzie za gorąco, schować w cieniu pod drzewami. - Byłam już na miejskiej plaży. Ale tu bardziej mi się podoba. Jest cicho i spokojnie. Nie ma dużo ludzi, a dookoła śpiewają ptaki - zachwala Ola Osuch (24 l.), która w bikini na kocu zażywa słońca w parku Skaryszewskim.
Piękną opaleniznę można zyskać też w całkiem nietypowych miejscach. Np. na dachu BUW przy ul. Dobrej. Tak zrobiła Anastazja Borysowa (19 l.), która wraz z chłopakiem wybrała się na przechadzkę po mieście. - To wyjątkowo urokliwe miejsce. Z dachu roztacza się piękny widok na panoramę stolicy i rzekę - zachwala dziewczyna.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail