To był drugi mecz finałowy. ONICO Warszawa przegrała z ZAKSĄ aż 0:3 przed własną publicznością na wypełnionym po brzegi Torwarze.
- Dziwne błędy, które w ostatnich meczach się nam nie zdarzały. Zdecydowanie był to nasz najsłabszy mecz w play-offach, może w ostatnim czasie, może nawet w sezonie na Torwarze. ZAKSA była dzisiaj lepszym zespołem i sprawiedliwie odniosła zwycięstwo - tłumaczył po meczu Piotr Łukasik, przyjmujący ONICO Warszawa.
Czytaj także: Duży krok Legii w stronę mistrzostwa
Zwycięstwo ZAKSY znacznie przybliżyło zespół do mistrzostwa. Finałowa rozgrywka toczy się do trzech zwycięstw. ZAKSA prowadzi już 2:0.
Czytaj także: Rekordowa liczba uczestników Biegu SGH
- Grało się łatwiej, byliśmy bardziej skoncentrowani, nie pozwoliliśmy Warszawie narzucić własnego stylu gry. Od ostatnich treningów wygląda znakomicie w naszym wykonaniu. Jeśli tak będziemy zagrywać w sobotę to Warszawie będzie naprawdę ciężko się postawić - mówi Mateusz Bieniek, środkowy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Na miejscu była nasza reporterka, Aleksandra Galant.
POSŁUCHAJ:
Kontrowersyjny mecz
Pierwszy finałowy mecz ONICO Warszawy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle był przyniósł wiele niespodzianek i... kontrowersji. ZAKSA zwyciężyła 3:2. W końcówce tie-breaka sędzia przyznał punkt drużynie gości, co oznaczało porażkę dla kędzierzynian (13:15). Po chwili sędzia dopatrzył się błędu Piotra Łukasika, przyjmującego ONICO i zmienił zdanie. ZAKSA wygrała 17:15. Gorąco było także w czwartym secie. Punkty zostały naliczone błędnie. W związku z kontrowersjami ONICO złożyło oficjalny protest. Polska Liga Siatkówki uznała błąd sędziego, ale postanowiła trzymać wynik pierwszego meczu. ONICO przekazał sprawę prawnikom.
Kluczowy mecz ONICO z ZAKSĄ zostanie rozegrany w sobotę w hali kędzierzynian.