Warszawa, Bemowo. Kolorowe oblicze stolicy. Osiedle Przyjaźń zachowało swój powojenny urok
Osiedle Przyjaźń to obowiązkowy punkt na turystycznej mapie Warszawy. "Wioska" postała w latach 50. XX w. Najpierw mieszkali tam robotnicy, później studenci i kadra uczelniana. To wyjątkowe miejsce, które składa się z drewnianych domków, głównie z wielorodzinnych pawilonów i domków jednorodzinnych. Wszystko zostało otoczone potężnymi deweloperskimi osiedlami i nijak nie pasuje do wyglądu stolicy. Być może o to właśnie chodzi?
Podczas spaceru warto zwolnić i przenieść się do zupełnie niewarszawskiego życia. – Takiego miejsca właśnie szukałam. Maciek pochodzi z Torunia, a ja jestem z Gródka, z gminy wiejskiej w województwie podlaskim. Szukałam miejsca, gdzie mogłabym poczuć się jak w domu. Dzięki tej okolicy jest to możliwe – mówiła w rozmowie z nami Martyna Mytych.
Wznoszenie Pałacu Kultury i Nauki trwało tylko trzy lata, więc po tym czasie wszyscy robotnicy opuścili swoje stare mieszkania. W mgnieniu oka miejsce zostało przystosowane do studenckich wymagań. Na terenie osiedla stworzono bibliotekę, zbudowano hotel, klub studencki Karuzela, który w zeszłym roku przestał działać. Na terenie osiedla była również stołówka, wspólne prysznice oraz basen i korty tenisowe. Dzisiaj to miejsce, w którym jedynie czego można zaznać, to prawdziwego spokoju i ciszy.
Osiedle Przyjaźń na Bemowie. Życie toczy się tu niewarszawskim życiem
Większość mieszkańców to ludzie młodzi, nie tylko z Polski. Przechadzając się coraz węższymi dróżkami, czujemy się tak, jakbyśmy nie należeli do tej społeczności. To my jesteśmy tutaj przyjezdnymi.
Między blokami biegają małe dzieci, z jednego okna dopływają do nas mocne, rockowe brzmienia, w jednym z ogródków, który został na dziko postawiony przy pawilonie, kobieta uprawia ziemię i sadzi nowe rośliny, w kolejnym zaś płynie strumyk. To już nie Warszawa, to wieś. – Tutaj życie toczy się niewarszawskim życiem. Nam to odpowiada. Trochę baliśmy się tego wielkiego miasta. Tutaj możemy zaznać spokoju – opowiada dalej Martyna.
Rejon Osiedla Przyjaźń. Plan miejscowy dla obszaru Jelonki
A co z przyszłością osiedla? W ostatnich latach pojawiały się informacje, że jakoby osiedle miało przestać istnieć. Czy tak będzie? Aktualnie trwają prace nad planem miejscowym zagospodarowania przestrzennego obszaru Jelonki. – Jedno jest pewne, na niektórych pustych działkach powstaną nowe bloki deweloperskie, na jednej zostanie postawiony domek na kształt tych, które obecnie się tutaj znajdują – dodaje Maciek Woźniak.
Od 29 września trwają konsultacje społeczne, które zakończą się 3 listopada bieżącego roku. Do tego czasu można składać uwagi do projektu planu. Jednak już dzisiaj znamy odpowiedź na najważniejsze pytanie. – W planie zachowano i objęto ochroną układ urbanistyczny i zabudowę Osiedla Przyjaźń zapisami z zakresu ochronny dziedzictwa kulturowego i zabytków – czytamy na stronie biura architektury i planowania przestrzennego Warszawy.