Oto nożownik z Brzeskiej

Skuty kajdankami Damian K. wczoraj nie był w sądzie tak pewny siebie, jak w piątkowy wieczór na Brzeskiej 19, gdy wbijał nóż w brzuch 28-letniemu Grzegorzowi B. Wyglądał raczej na wystraszonego. I choć w sądzie prosił, by nie zamykać go za kratkami, decyzja zapadła niemal natychmiast. - Damian K. usłyszał zarzut zabójstwa i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące - mówi Artur Oniszczuk z Prokuratury Rejonowej na Pradze-Północ. Przed aresztowaniem śledczy przesłuchali 20-letniego zabójcę i próbowali ustalić, co dokładnie zaszło w piątkowy wieczór. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, Damian K. i jego brat Dominik K. (21 l.) tuż przed północą spotkali przy Ząbkowskiej Grzegorza B. z kilkorgiem znajomych. Doszło do wyzwisk i rękoczynów. Wtedy Damian K. pobiegł do domu po nóż, by ocalić siebie i brata przed rzekomymi oprawcami. Zaczął na oślep zadawać ciosy Grzegorzowi B., trafił go kilka razy w brzuch i w okolice serca. Mężczyzna wykrwawił się w drodze do szpitala. Dźgnięty został także 21-letni brat oprawcy. - To było dynamiczne zdarzenie, brat dostał zapewne przypadkiem. Trudno wyjaśnić okoliczności tej bójki, bo wszyscy jej uczestnicy byli pijani. Ale z naszych ustaleń wynika, że nie była to zaplanowana egzekucja - mówi nam jeden ze śledczych. W chwili zatrzymania Damian K. miał 1,3 promila.