Szkatuła kierował śródmiejskim gangiem specjalizującym się w porwaniach dla okupu. 10 lat ukrywał się przed policją, a lista jego przestępczych dokonań mrozi krew w żyłach. W lipcu 2017 roku został skazany przez Sąd Okręgowy w Warszawie za zlecenie pięciu zabójstw.
Ofiarami Szkatuły mieli być inni gangsterzy : Tomasz S. ps. Komandos, Marek Cz. ps. Rympałek, prawa ręka Rympałka Jacek S. i dwóch Ormian o imionach Tigram i Aleks. Komandosa, gangstera z Żoliborza, miał zabić Piotr K. ps. Kima, ale nie zrobił tego. Szkatuła przekazał zlecenie innemu swojemu człowiekowi - Konradowi S. ps. Kocioł. Ale Kocioł też nie wykonał zlecenia.
Ostatecznie Komandosa zastrzelił, w sierpniu 2001 roku, ktoś inny. Z kolei zlecenia na Rympałka oraz Tigrama i Aleksa z Armenii nie zostały wykonane. Te „okoliczności łagodzące” sprawiły, że Sąd Okręgowy skazał go na 12 lat. Adwokat Szkatuły jednak złożył apelację i właśnie zapadł ostateczny wyrok. - Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony wyrok. Oskarżony został zwolniony z kosztów sądowych a obciążony nimi został skarb państwa – potwierdza sędzia Jerzy Leder z Sądu Apelacyjnego. Piotr S. ma więc prawomocnie do odsiadki kolejne 12 lat. Kolejne, bo wcześniej został już skazany za inne przestępstwa na 13 lat.