Akcja trwała dosłownie kilkanaście minut. - Patrolowaliśmy dworzec. Nagle usłyszeliśmy krzyk kobiety. Pobiegliśmy zobaczyć co się dzieje - mówią policjanci. Na peronie dostrzegli kobietę, która rodziła. Obok niej był mężczyzna - jej mąż. - Przy nich stały jeszcze dwie inne kobiety. Postanowiliśmy pomóc. Poród odebrał ojciec, my mu pomagaliśmy i zabezpieczaliśmy teren, tak aby nikt nie przeszkadzał - opowiadają policjanci.
- Nigdy wcześniej nie braliśmy udziału w takiej akcji. Tym bardziej na dworcu. Był stres i duża adrenalina. Na szczęście wszystko zakończyło się sukcesem - podsumowali.