Tragiczny w skutkach wypadek na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie opisaliśmy w „Super Expressie” już w nocy z soboty na niedzielę. Około godziny 1 w nocy białe porsche potrąciło około 50-letniego mężczyznę, który poruszał się o kulach. Przechodził przez ulicę w rejonie skrzyżowania z ulicą Złotą.
Jedno auto - według wstępnych ustaleń - zatrzymało się widząc mężczyznę poruszającego się o kulach. Drugie - kierowane przez Patryka D. dosłownie zmiotło inwalidę z ulicy. Mężczyzna zginął na miejscu, a jego ciało zostało rozkawałkowane. Tułów leżał oddzielnie, kilkadziesiąt metrów dalej leżała noga.
Z tym koszmarem będzie musiał zmierzyć się teraz Patryk D. - jak się okazuje dość popularny bloger, który lubił chwalić się zdjęciami z imprez i szybkiej jazdy. Na jednym z wpisów, na desce rozdzielczej pokazał nawet 300 km/h. - 27-latek został zatrzymany. Czeka na rozmowę z prokuratorem - przekazał nam wczoraj Robert Szumiata z policji w Śródmieściu. - Trwa ustalanie tożsamości ofiary tego wypadku.
Jak nieoficjalnie się dowiadujemy, na Marszałkowskiej zginął bezdomny. Pieszy przechodził przez Marszałkowską w niedozwolonym miejscu. Na ten temat w poniedziałek w internecie rozpętała się burza. "Nie wieszajcie psów na pieszym o kulach". Eksperci cytują przepisy: "Piesi z niepełnosprawnością. Osoby z widoczną niepełnosprawnością ruchową lub znakami niepełnosprawności, np. z białą laską lub psem przewodnikiem, mają pierwszeństwo podczas przechodzenia przez jezdnię nawet wtedy, gdy nie znajdują się na przejściu dla pieszych."
A stołeczni urzędnicy podkreślają konieczność wytyczenia naziemnych pasów na Marszałkowskiej. - To zdarzenie bardzo boleśnie pokazało, jak ważne jest wprowadzenie zmian na drogach. Robimy wszystko, aby w przyszłości uniknąć tak tragicznych sytuacji. Na Marszałkowskiej planujemy przenieść ruch pieszy z podziemi na powierzchnię. Już w tym roku pojawi się przejście przy ul. Widok, w najbliższych latach również przy ul. Złotej - mówi Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich.