>>> "Musiałem robić przysiady nago". Przemoc w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii w Warszawie [GALERIA, WIDEO]
Po publikacji tekstu dotyczącego przemocy w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii nr 7 w Warszawie uczniowie, wychowawcy i rodzice wychowanków stanęli w obronie placówki. Swój głos zabrał także Wujek Samo Zło, raper.
Do redakcji portalu warszawa.eska.pl trafiły także listy od wychowawców ośrodka, wolontariuszy, wychowanków i ich rodziców. Wszyscy twierdzą, że w ośrodku nigdy nie dochodziło do przemocy.
- Zapewniam, że Kadra Wychowawcza nie posuneła by się do takich środków wspierania i resocjalizowania uczniów naszej szkoły [pisownia oryginalna] - czytamy w liście.
Swój głos zabrali także pracownicy Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii Nr 7 w Warszawie.
- Wstrząsające informacje podawane m.in. przez radio Eska, eska.pl czy Super Express (...) ukazują pracowników ośrodka jako bezdusznych zwyrodnialców i godzą w dobre imię całej placówki, niwecząc ciężką i pełną oddania pracę ludzi, którym naprawdę leży na sercu los wychowanków - czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Radę Pedagogiczną MOS 7 oraz przez pracowników administracji i obsługi.
Dziennikarskie śledztwo
Według ustaleń naszego reportera, pierwsze przypadki przemocy w ośrodku opisuje raport Rzecznika Praw Obywatelskich z roku 2011.
– Niektórzy wychowawcy stosują nieregulaminowe kary w postaci uderzenia w kark lub ćwiczeń fizycznych - czytamy w dokumencie.
Kolejna kontrola została przeprowadzona w czerwcu 2018 roku po anonimowym zgłoszeniu przemocy fizycznej i psychicznej w Niebieskiej Linii. Raport wykazał, że większośc wychowanków czuje się w ośrodku bezpiecznie, ale zwrócono uwagę na zachowania przemocowe. Część z nich dotyczyła zachowań innych wychowanków ośrodka, ale wskazano też na przemoc stosowaną przez wychowawców.
Czytaj także: Dyrektor ośrodka zawieszony. Trwa kontrola Biura Rzecznika Praw Dziecka
Co więcej, pracownicy ośrodka twierdzą, że byli zastraszani przez dyrektora placówki.
- Pojawiały się informacje pisemne, donosy do różnych instytucji, ale po otrzymaniu takich pism dyrektor zastraszał nas - pracowników podczas rad pedagogicznych, że będziemy zwalniani za nielojalne zachowania - mówi pracownik ośrodka.
Te doniesienia potwierdza raport kuratorium. Kilka miesięcy później doszło do kolejnej kontroli - raport wykazał cztery przypadki przemocy fizycznej i pięć przypadków przemocy psychicznej. Po kontroli zalecono m.in. zawieszenie dwóch wychowawców.
– W tej chwili są dwie sprawy w toku komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli o nieprawidłowe zachowania wobec wychowanków. Tu mówimy w obu
sytuacjach o niewłaściwym słownictwie wobec wychowanków, stosowaniu przemocy fizycznej – tłumaczył Robert Lisewski, dyrektor placówki.
Kontrole po publikacji
Po naszej publikacji w Młodzieżowym Ośrodku Socjoterapii Biuro Rzecznika Praw Dziecka rozpoczęło kolejną kontrolę. Jej wyniki poznamy za kilka dni. Kolejną kontrolę zapowiada także Biuro Edukacji m.st Warszawy. W sobotę został zawieszony dyrektor placówki, Robert Lisewski. O jego zawieszenie już wcześniej wnioskował wojewoda mazowiecki.