Potrącenie pieszego na Woli. Nowe ustalenia prokuratury
W środę wieczorem policjanci zatrzymali kierowcę, który potrącił pieszego na rondzie Tybetu w Warszawie. Informacja, że to ten sam mężczyzna, który doprowadził do katastrofy autobusu na moście Grota-Roweckiego, w czwartek została potwierdzona przez prokuraturę.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba podczas konferencji ujawnił, że pomimo zakazu prowadzenia pojazdów Tomasz U. poruszał się samochodem należącym do firmy leasingowej. Po ucieczce z Woli porzucił pojazd i zamierzał uciec z kraju.
"Następnie zbiegł z miejsca zdarzenia elektrycznym volkswagenem, który był własnością firmy leasingowej. Skierował się następnie pod Pruszków, gdzie w jednym z lasów porzucił samochód, wyrzucił kluczyki i telefon komórkowy. Następnie wrócił do Warszawy i poczynił przygotowania do ucieczki z kraju" - powiedział. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
Tomasz U. po raz kolejny znajdował się w posiadaniu narkotyków
W mieszkaniu Tomasza U. policjanci ujawnili narkotyki.
"Dokonano przeszukania w lokalu, ujawniono (w nim) narkotyki w śladowej ilości około dwóch gramów amfetaminy" - mówił prokurator Skiba.
Zatrzymany także w 2020 roku był w posiadaniu zakazanych substancji. Wtedy ukrył je w schowku w kabinie kierowcy.
Potrącony mężczyzna w stanie krytycznym
Rzecznik prokuratury podczas spotkania z mediami poinformował o stanie poszkodowanego, który został potrącony na rondzie Tybetu.
"Obrażenia pokrzywdzonego są bardzo poważne. Bardzo długo trwały czynności ratunkowe, jego stan był krytyczny, później uległ poprawie, ale jest niestabilny" - dodał Skiba.
Tomasz U. na razie został zatrzymany na 48 godzin. Nie zaprzecza, że brał udział w zdarzeniu na rondzie Tybetu. Ewentualne zarzuty będą dotyczyły spowodowania wypadku w ruchu drogowym, połączone z ucieczką z miejsca zdarzenia.
Listen on Spreaker.