Tramwaje w al. Waszyngtona zaczęły się czołgać
Tory tramwajowe ruszają się jak jedzie po nich tramwaj. Są w krytycznym stanie i z każdym dniem jest coraz gorzej. Gołym okiem widać pofałdowania i wybrzuszenia na szynach, a składy skaczą po nich jak żaby. Dokładnie rok temu, pod koniec grudnia 2021, prezes spółki Tramwaje Warszawskie powiedział w rozmowie z „Super Expressem”, że w związku z fatalną kondycją torowiska na al. Waszyngtona, „w końcu będzie trzeba wprowadzić tam ograniczenie prędkości dla kursujących składów”. Już wtedy tramwajarze „pompowali” w doraźne remonty potężne środki, jednak było tylko coraz gorzej. Dziś stało się to, co wydawało się nieuniknione… Składy jadące al. Waszyngtona, w dwóch miejscach muszą zwalniać do 20 km/h. Takie rozwiązanie pasażerowie znają już m.in. z pobliskiego zabytkowego mostu Poniatowskiego. Przy torowisku stanął kwadratowy znak informujący o ograniczeniu, wbity w trawę. Jeśli tak dalej pójdzie, w końcu może dojść tam do katastrofy!
Na remont nie było pieniędzy. Dziś mamy przełom
Do tej pory generalnego remontu al. Waszyngtona nie było widać nawet na horyzoncie. Tramwajarze powtarzali jak mantrę, że nie mają pieniędzy na tę inwestycję i nie mogą dogadać się z różnymi spółkami, z którymi trzeba byłoby współpracować podczas realizacji prac. Dziś, w związku z wprowadzonym ograniczeniem prędkości znów zapytaliśmy o fatalną sytuację na al. Waszyngtona. Po raz pierwszy jest przełom w tej sprawie!
- Mamy plan. W 2023 roku planujemy ogłosić przetarg na przygotowanie projektu budowlanego. Konkretne terminy będą wynikały z tego, jaką przyjmiemy metodę ochrony drzew, nad czym teraz pracujemy. Jest to wyjątkowo skomplikowane, bo drzewa rosną bardzo blisko torów. Do czasu modernizacji torów będziemy musieli, tak jak dotąd robić na al. Waszyngtona doraźne remonty – powiedział rzecznik Tramwajów Warszawskich, Maciej Dutkiewicz.
Okazuje się, że radni w końcu sypnęli groszem i znalazły się pieniądze na remont. Co prawda tramwajarze nie chcą na razie mówić o jaką kwotę chodzi, kiedy mogliby zacząć prace i jak mógłby zmienić się przekrój jezdni. Wiadomo jednak, że zabrali się już za przygotowywanie koncepcji projektowej, więc po raz pierwszy, jest w tym temacie światełko w tunelu.