- Znalazłam jej ogłoszenie w internecie. Organizowała szkolenie ze składania i dekoracji tortów. Wpłaciłam 250 zł zaliczki, żeby się tego nauczyć przed urodzinami mojej siostry. Ale ta kobieta, gdy tylko dostała pieniądze szkolenie odwołała i przestała odbierać telefon - mówi zdenerwowana pani Marta.
Zmieniała numery
- Zamówiłam u tej kobiety tort na roczek syna. Po wpłacie pieniędzy 115 zł napisała mi, że się nie wyrobi. Potem zmieniła numer – wtóruje Klaudia, mama Krystiana, kolejna oszukana.
Seicento zmiotło kobietę z przejścia. PIESZA wystrzeliła w powietrze
Pani Paulina zamówiła u Katarzyny G. kurs zdobienia ciast. - Przelałam jej na konto 1,7 tys zł. Dzień przed terminem kursu odwołała go tłumacząc, że zmarła jej babcia. Kiedy poprosiłam o zwrot pieniędzy, zbyła mnie. W końcu przestała się odzywać – informuje „Super Express” następna klientka nieuczciwej instruktorki.
Oszukani klienci zgłosili sprawy na policję. Jak się okazuje, naciągała tak w całej Polsce. - W kwietniu tego roku wpłynęło do nas zgłoszenie dotyczące oszustwa na kwotę 500 zł. Kobieta usłyszała zarzut z art. 286 kk. Akt oskarżenia trafił już do sądu - tłumaczy asp. Agnieszka Ciereszko z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
Zwróciła pieniądze
Ona sama próbuje tłumaczyć, że wszystkie długi zwróci klientom. Ale dotąd zwróciła pieniądze tylko dwóm ofiarom, w tym pani Klaudii. Zrobiła to dopiero po telefonie od dziennikarza „Super Expressu”. Gdy zapytaliśmy o konkretne przypadki odwołania kursów i niedostarczenia tortów, cukierniczka stwierdziła: - Nie robiłam tego celowo. Miałam poważne problemy. Popadłam w spiralę długów i potrzebowałam pieniędzy na ich spłatę. I skończyło się to dla mnie bardzo boleśnie – podsumowuje Katarzyna G. Grozi jej do 8 lat więzienia.