Wawer. Drogowa demolka na rondzie. Oplem wjechała w wysepkę
Zdarzenie miało miejsce tuż przed godziną 12. - Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 11:50. Kierująca oplem z nieznanych przyczyn pojechała na rondzie prosto uszkadzając znak i latarnię, po czym dachowała. Kobieta była trzeźwa – przekazała Małgorzata Wersocka ze stołecznej policji. Jak dodała, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Obecny na miejscu reporter „Super Expressu” dowiedział się, że z kobietą na miejscu pasażera podróżował jej mąż. Mężczyzna miał być kompletnie pijany! Oboje byli badani w karetce i nie wymagali hospitalizacji. Policja jednak zakwalifikowali zdarzenie jako kolizję drogową, bo za kierownicą siedziała żona. Szkody, jakie wyrządziła kierująca są jednak potężne. Wysepka na rondzie wygląda, jak po przejściu tornada, a samochód jest całkowicie rozbity.