Dachowanie na Radzymińskiej
Informację o groźnym zdarzeniu potwierdziła policja. - O godz. 15:18 otrzymaliśmy informację o kolizji. Z niewyjaśnionych przyczyn kierowca forda mustanga stracił panowanie nad kierownicą i dachował - przekazał nam Rafał Markiewicz z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Na ulicę posypały się kawałki szkła i roztrzaskanej karoserii sportowego auta. Ucierpiały też barierki rozdzielające jezdnie. Samochód został kompletnie roztrzaskany. To cud, że kierujący nim mężczyzna przeżył i nie odniósł poważnych obrażeń.
Akcja służb na miejscu
Na miejsce potwornie wyglądającej kolizji przyjechała policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe. Funkcjonariusze przebadali kierowcę mustanga na obecność alkoholu w organizmie. - Był trzeźwy - zapewnił Rafał Markiewicz z KSP.