Towarzyskie, trzyosobowe spotkanie odbyło się w jednym z domów w gminie Halinów. Na początku było fajnie: gadka szmatka i kolejne toasty. Jednak im więcej lało się alkoholu, tym bardziej dyskusja się zaogniała, a wzajemna niechęć narastała. Wreszcie 58-letni gospodarz sięgnął po argument najsilniejszy: siekierę. I zaatakował nią swoich gości: 54-letnią kobietę i 54-letniego mężczyznę. On dostał w głowę, ona - w nogę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dla 20 zł i paczki papierosów dusił i okładał pięściami sąsiadkę-staruszkę!
Tę podwarszawską siekierezadę zakończyła dopiero interwencja policji. Krewki gospodarz został zatrzymany w areszcie, gdzie musiał wytrzeźwieć, gdyż we krwi miał ponad dwa promile alkoholu. Potem usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego i średniego uszczerbku na zdrowiu i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.