Samochód w ogniu
Chwile grozy przeżyła rodzina jadąca osobową toyotą przez Warszawę. Ich auto nagle zaczęło się palić! Płomienie buchnęły spod maski i momentalnie objęły całe auto. Informację o przerażającym zdarzeniu w rozmowie z „Super Expressem” potwierdził Rafał Markiewicz z wydziału Prasowego Komendy Stołecznej Policji. - O godz. 15:29 otrzymaliśmy zgłoszenie, że na ul. Żwirki i Wigury, na wysokości ul. Racławickiej, doszło najprawdopodobniej do samozapłonu samochodu osobowego marki Toyota - przekazał policjant.
Z relacji naszego reportera, który był na miejscu, wynika, że autem oprócz kierowcy podróżowała jeszcze jego żona i dwoje dzieci. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Rodzina w porę zatrzymała auto na przystanku autobusowym Rakowiec 02 i zdążyła opuścić pojazd przed przyjazdem służb.
Pożar auta na Żwirki i Wigury
Na miejsce oprócz policji przyjechała również straż pożarna. Druhowie sprawnie ugasili pożar samochodu, jednak rodzinne auto nadaje się już tylko do kasacji.
Zdjęcia ze zdarzenia publikujemy w poniższej galerii zdjęć.
To oni pierwsi zjawiają się, by pomóc ofiarom.
Posłuchaj, co ratownicy najbardziej zapamiętują z miejsc drastycznych wypadków.
Listen to "Drastyczne wypadki drogowe oczami ratownika. DROGOWSKAZY" on Spreaker.