Pieszy przechodził przez przejście, na którym nie było świateł. Policja nie zdradza jeszcze czy 36-latek wbiegł na pasy, czy to kierująca oplem go nie zauważyła i nie zahamowała w porę.
- Do wypadku doszło około godziny 5.30. Na miejsce od razu wezwano karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni podjęli się reanimacji. Mężczyzny jednak nie udało się uratować. Zmarł – poinformowała Edyta Adamus z wydziału komunikacji społecznej stołecznej policji.
Na miejscu przez kilka godzin były utrudnienia. Kobieta, która prowadziła opla była trzeźwa. Przyczyny i okoliczności wypadku zbada prokuratura.