Przypomnijmy, że do koszmarnej tragedii doszło w sobotę, 16 stycznia. 12-letni chłopiec, który przyjechał do Warszawy na ferie z Zamościa bawił się na ośnieżonej górce w Parku Szczęśliwickim. Podczas zjazdu na sankach 12-latek wjechał w ławkę, która znajdowała się u zbocza góry. Nieszczęśliwie uderzył w nią głową, z której polała się krew. Na miejsce natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Niestety, pomimo długotrwałej reanimacji i przewiezienia dziecka do szpitala, 12-latek zmarł.
Sprawę śmierci chłopca bada już prokuratura. Na razie nie stwierdzono, kto jest winny tragedii. Jedno jest pewne - rodzice innych dzieci są przerażeni i omijają niebezpieczne miejsce. Górka Szczęśliwicka, która do tej pory tętniła zimowym życiem, opustoszała. Na miejsce przychodzą zrozpaczeni mieszkańcy i przyjaciele 12-latka, którzy zostawiają znicze. Na miejscu pojawiły się też oznaczenia mówiące o zakazie zjazdu.
Będą zmiany w Parku Szczęśliwickim
Po wypadku ratusz dzielnicy zapowiedział, że miejsce to zostanie zabezpieczone, aby dzieci wiedziały, że nie wolno tam zjeżdżać na sankach. Zgodnie z naszymi zapowiedziami, po tragicznym wypadku na górce w parku Szczęśliwickim, montujemy siatkę w miejscu, gdzie nie wolno zjeżdżać na sankach - poinformował w piątek urząd dzielnicy stołecznej Ochoty.
Jak przekazano, siatka jest rozwiązaniem tymczasowym. - Chodzi o to, żeby nikt w tym miejscu już nie zrobił sobie krzywdy - wskazał urząd. W miejscu siatki, ale już na stałe, mają być nasadzenia. Będą to prawdopodobnie pasy krzewów.