Brutalne pobicie na Mokotowie
Dramatyczne chwile przeżyła 11-letnia dziewczynka, która siedziała w samochodzie ze swoimi rodzicami. 12 grudnia chwilę przed godz. 20 przy ul. Konduktorskiej rodzinę napadło trzech mężczyzn. Jeden z nich otworzył drzwi volvo od strony kierowcy i wpuścił do środka gaz pieprzowy. W tym samym czasie drugi z napastników otworzył drzwi od strony dziewczynki. Wówczas przerażona matka stanęła w obronie swojego dziecka. Agresywny mężczyzna nie miał litości. Uderzył kobietę pięścią w twarz, a później bił i kopał ją po nogach oraz w okolicy bioder. W obronie swojej rodziny stanął 36-latek. Wtedy cała agresja napastników została skierowana na niego. Zamaskowany 29-latek z całej siły okładał go pałką teleskopową po rękach, nogach oraz całym ciele. Sytuacja wyglądała przerażająco i mogłaby się skończyć tragicznie, gdyby jeden z przechodzących w pobliżu przechodniów nie nie krzyknął, że zadzwoni po policję. To przestraszyło napastników, którzy uciekli w popłochu.
Skończyło się na złamanej ręce
Chwilę później na miejscu pojawili się mundurowi. Natychmiast udzielili oni rodzinie pierwszej pomocy i wezwali ratowników medycznych. Okazało się, że pobity 36-latek ma złamaną rękę, a jego partnerka doznała licznych zasinień. Na szczęście 11-latka wyszła z całej sytuacji bez szwanku.
Rodzinne niesnaski powodem pobicia
Policjanci nie próżnowali. Szybko zatrzymali 42-latka, który miał 3 promile alkoholu w organizmie. - Wyjaśniał, że pił alkohol w parku Morskie Oko z dwoma innymi mężczyznami, którzy zaatakowali rodzinę siedzącą w samochodzie. On miał się tylko przyglądać. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy wskazywał jednak inną wersję - przekazał podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej policji. W toku śledztwa policjanci zatrzymali również 29-latka, który jak się okazało, był prowodyrem całego zajścia. - 29-letni agresor, który do udziału w pobiciu zaangażował swojego starszego kolegę, jest spokrewniony z rodziną będącą w stałym konflikcie z rodziną pokrzywdzonych. Nie wiadomo dokładnie, co jest źródłem niekończących się awantur między rodzinami, które ścierają się od lat, stosując różne formy w celu dokuczenia sobie nawzajem - wyjaśnił podkom. Robert Koniuszy.
Policja szuka trzeciego napastnika
Jak przekazała policja, 29-latek nie składał żadnych wyjaśnień i nie przyznawał się do przestępstwa. Obaj zatrzymani mężczyźni trafili do aresztu. - Na wniosek policjantów i prokuratora mokotowski sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu - przekazał podkom. Koniuszy. Funkcjonariusze nadal poszukują trzeciego napastnika, który brał udział w pobiciu. Mężczyznom grozi do 8 lat więzienia.