Rodzina Pauliny domaga się surowej kary dla ściganego Łukasza Ż.
Rodzina Pauliny K. (20 l.) żąda kary dla sprawcy tragedii ich córki. Po wypadku, który spowodował Łukasz Ż., młoda dziewczyna walczy o życie w szpitalu. Jest w bardzo ciężkim stanie. Ma połamaną czaszkę, kości policzkowe, wybite zęby. Jej chłopak zostawił ją na środku Trasy Łazienkowskiej i uciekł. Nikt z pasażerów także jej nie pomógł.
- Obyś odpowiedział po stokroć za to, co zrobiłeś tym wszystkim ludziom w wypadku. Za Paulinkę i za to, że ją zostawiłeś w takim stanie, niech ci sumienie nie da żyć – mówi wzburzona matka Pauliny.
Dziewczyna na co dzień mieszka w Szwecji. Chciała pójść na studia dentystyczne. Z Łukaszem spotykała się od miesiąca. Nie miała pojęcia o jego kryminalnej przeszłości, była zakochana. 26-latek okazał się być potworem, który zostawił ją na pastwę losu, gdy najbardziej potrzebowała pomocy. Po wypadku miał pójść na imprezę i zażywać narkotyki. Bawił się, jak gdyby nic się nie stało. Teraz dalej ukrywa się przed służbami, które wydały za nim list gończy i europejski nakaz aresztowania. W tym czasie najbliżsi Pauliny czuwają przy jej szpitalnym łóżku. Wszyscy modlą się, by przeżyła, i aby sprawca wpadł w ręce policji. - Cała rodzina skupiona jest teraz na byciu przy niej - przekazała w mediach rodzina.
Matka Pauliny: to jest tragedia dwóch rodzin
- Chcemy, żeby ten chłopak poniósł konsekwencje, żeby był ukarany, gdy w końcu znajdzie go policja – dodaje pani Grażyna, ciocia 20-latki. A jej mama podsumowuje:
- Ojciec dzieci nie żyje, matka walczy o życie, dziecko walczy o życie, moje dziecko walczy o życie. To jest po prostu tragedia, nie tylko jednej rodziny… - mówi nam zrozpaczona pani Karolina.
GALERIA. Głos w sprawie zabrała rodzina rannej Pauliny. Dziewczyna walczy o życie po wypadku na Trasie Łazienkowskiej. ZOBACZ ZDJĘCIA: