Tragedia na Wilanowie. Nie żyje dostawca kanapek
Tragedia rozegrała się w nocy. 51-latek, jak nieoficjalnie ustalił portal Warszawa w Pigułce, pracujący dla firmy rozwożącej catering nagle źle się poczuł. Jego samochód zjechał z drogi i uderzył w przydrożne słupki. - Kierujący skodą 51-latek zasłabł i zjechał z drogi. Mimo reanimacji zmarł. Na miejscu pracowała policja pod nadzorem prokuratora – potwierdził smutne informacje Robert Koniuszy z policji. Policjanci zabezpieczyli miejsce zdarzenia i osłonili samochód zmarłego 51-latek parawanem. Co było przyczyną jego śmierci? Sprawę bada prokuratura.
Tajemnicza śmierć 49-latka na Mazowszu
Do innej tajemniczej śmierci mężczyzny doszło w poniedziałek, 7 listopada w Sarnowie pod Sochaczewem. Przed godziną 18 służby dostały informację o człowieku leżącym bez życia przy drodze. Na miejsce ruszyły pogotowie, policja i straż pożarna. Zaczęła się walka o przywrócenie krążenia. 49-latek był reanimowany w drodze do szpitala. Niestety zmarł.