Tragedia pod Konstancinem. Nie żyje 35-latek
Niedzielny poranek w Obórkach rozpoczął się tragicznie. Służby dostały pilne wezwanie do wypadku. Około godz. 5.30 samochód subaru wypadł z drogi rozbił się o słup. Gdy strażacy dotarli na miejsce, trwała już reanimacja poszkodowanego. - Był to mężczyzna w wieku 35 lat. Podczas naszych działań nie znaleźliśmy nikogo innego. Nie mamy informacji, czy ktoś jeszcze podróżował tym samochodem – powiedział w rozmowie z TVN Warszawa Łukasz Darmofalski. Policja zatrzymała jednak w sprawie inne osoby. - Samochodem podróżowały jeszcze inni mężczyźni. Wszyscy zatrzymani byli nietrzeźwi. Trwają czynności procesowe – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” mł. asp. Piotr Krat. Policjant nie przekazał jednak żadnych szczegółów dotyczących okoliczności zatrzymania, ani ile osobo trafiło na komisariat. Teraz śledczy będą ustalali, kto kierował pojazdem w chwili tragicznego zdarzenia.