34- latek naprawiał usterkę w maszynie. Ta nagle zaczęła działać, wciągnęła go do środka i zmieliła jego ciało. Rodzina zaniepokojona tym, że mężczyzna nie odbiera telefonu, wybrała się w pole. I tam dokonała makabrycznego odkrycia. W beli siana leżały zwłoki rolnika. Natychmiast powiadomiła pogotowie, policję i straż pożarną.
Przybyli na miejsce ratownicy wyciągnęli ze snopka zmiażdżone ciało. Lekarz stwierdził zgon. Sprawą zajęła się już prokuratura, która wyjaśnia wszystkie okoliczności tej tragedii. Policjanci cały czas apelują o ostrożność podczas prac polowych.