Tragedią zakończyła się naprawa samochodu na podwórku jednej z posesji w Siedlcach. 28-letni mężczyzna uruchomił silnik naprawianego pojazdu, który niespodziewanie ruszył. Auto przygniotło do ściany dwuletniego syna mężczyzny.
Natychmiast wezwano pogotowie, które zawiozło dziecko do szpitala. Niestety, chłopca nie udało się uratować. Ojciec dwulatka był trzeźwy, a wg wstępnych ustaleń prokuratury doszło do nieszczęśliwego wypadku.