Tomice. Tragedia na drodze. Są zarzuty dla 20-latka
Dramatyczny wypadek wydarzył się na drodze krajowej nr 79. W srebrnym bmw znajdowało się 5 osób. Tuż przed godz. 7 kierowca stracił panowanie nad maszyną, prawdopodobnie podczas wyprzedzania. Samochód huknął w betonowy słup, który pękł jak zapałka. Gdy na miejsce przybyli ratownicy, kierowcy już nie było. Trzy osoby zostały ranne. 20-letni pasażer zmarł tego samego dnia w szpitalu.
Policjanci odnaleźli niespełna 20-letniego kierowcę półtorej godziny późnej na przystanku autobusowym. Był pijany, wydmuchał 0,7 promila alkoholu. Teraz stanął przed prokuratorem. - W toku czynności procesowych kierującemu samochodem marki BMW przedstawiony został zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, kierowania w stanie nietrzeźwości, jak również ucieczki z miejsca zdarzenia. Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia – poinformowała w rozmowie z TVN Warszawa prokurator Aleksandra Skrzyniarz. Jak dodała, wszyscy uczestnicy wypadku to bardzo młodzi ludzie. W chwili uderzenia nie mieli zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Listen on Spreaker.