Do tragedii doszło na skrzyżowaniu. Ciężarówka skręcała akurat z Kolorowej w ul. Tomcia Palucha gdy dziecko przechodziło przez pasy. Na przejściu dla pieszych przylegającym do skrzyżowania widać wyraźnie ślady uderzenia.
12-latek najprawdopodobniej wybierał się na pobliski plac zabaw, gdy wywrotka wciągnęła go pod koła. Dziecko nie przeżyło. Nie miało szans z rozpędzonym kolosem.
- Chłopiec zmarł na miejscu. Kierowca był trzeźwy. Prokurator będzie wyjaśniać okoliczności wypadku – informuje krótko Ewa Szymańska-Sitkiewicz ze stołecznej policji. Nie ocenia czy była to wina dziecka, które się nie rozejrzało przed wjazdem na ulicę czy kierowcy, który nie zachował ostrożności przed przejściem.
W tej okolicy Ursusa są liczne budowy. - Ciężkie samochody przejeżdżają tu codziennie. Mijają się z dziećmi na rowerach, bo najbliższy plac zabaw jest na starym osiedlu. To musiało skończyć się tragedią – mówią nam świadkowie poniedziałkowego dramatu.