Horror w Wilanowie. Nie żyje miesięczna Selenka
Dramat rozegrał się w nocy z soboty na niedzielę (z 3 na 4 września). Z nieoficjalnym informacji wynika, że przed śmiercią maleńkiej Selenki pomiędzy jej rodzicami 32-letnią Magdaleną D.-M. i jej mężem Tomaszem miało dojść do kłótni. Gdy mężczyzna wyszedł z mieszkania, doszło do makabry.
Zobacz też: Warszawa. Koszmar przy al. Wilanowskiej. Matka przyznała się do zabicia malutkiej Selenki
Zaledwie miesięczna Selenka zginęła od ran kłutych w klatkę piersiową. Ranni zostali również jej bracia - 3-letni Nataniel miał uraz głowy, a 9-letni Oliwier ranę ciętą szyi. Starszy z braci tragicznej nocy napisał jeszcze sms-a do babci, że "mama chce ich pozabijać". Rodzina wezwała na miejsce policję. Nim jednak na miejsce makabry przyjechali mundurowi, kobieta zdążyła uciec. Funkcjonariusze znaleźli ją na cmentarzu w Starych Babicach.
Prokuratura prowadzi śledztwo
Śledczy badają sprawę. Usiłują wyjaśnić, co właściwie wydarzyło się feralnej nocy i dlaczego doszło do tragedii. - We wtorek (6 września – red.) przeprowadzono czynności z udziałem podejrzanej, której przedstawiono zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa małoletnich. Podejrzana przyznała się do zarzucanych jej czynów, jak również złożyła wyjaśnienia, których treść objęta jest tajemnicą śledztwa - przekazała Aleksandra Skrzyniarz rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Nie przegap: Makabryczne odkrycie na Pradze-Południe w Warszawie. Zwłoki mężczyzny wisiały na drzewie
Co więcej, prokurator złożył wniosek do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa o tymczasowe aresztowanie 32-latki.
- Sąd podzielił argumentację prokuratora i zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - powiedziała w rozmowie z PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.