Piaseczno. Zmarła 18-letnia Pola, odesłana ze szpitala z objawami grypy. Po dwóch latach sprawa wciąż jest w toku
W 2023 roku 18-letnia Pola trafiła do szpitala w Piasecznie z wysoką gorączką. Dostała skierowanie do placówki, jednak lekarze odesłali ją do domu.
- Długo czekałyśmy na lekarza. Powiedziałam, jaka jest sytuacja, i dałam mu skierowanie i zalecenia pani doktor. Stwierdził: "Wie pani, jak każdego 18-latka byśmy przyjmowali do szpitala, to by nie było miejsc". Zapytał, kiedy były przyjęte lekarstwa. Były przyjęte około godzinę wcześniej. Powiedział, że 2-3 dni trzeba ją obserwować i jeśli się nie poprawi, to mieliśmy wrócić. Nie zmierzył jej ciśnienia, nie zbadał jej. Nic - opowiadała mama Poli w programie "Uwaga".
Po dwóch dniach domowego leczenia dziewczyna na sygnale wróciła do szpitala w Piasecznie.
- Po godzinie 2 napisała: "Żyję niby". O 2:59 napisała "Ale nie wiem, czy ja to przeżyję". I ostatni SMS był o 5:57 o treści: "Nie mogę oddychać" – relacjonowała zrozpaczona mama. Niestety, Pola zmarła, a w sprawie wszczęto śledztwo.
Co wiadomo rok po tej tragedii? Niestety, niewiele. Powołano biegłych z zakresu medycyny, by wydali szczegółową opinię o zgonie 18-latki. Prokuratura w Warszawie chce przedłużenia śledztwa o kolejny rok.
- Biegli zakreślili czas wydania opinii na około 10 miesięcy od wpływu akt. W śledztwie wystąpiono do Prokuratury Krajowej z wnioskiem o przedłużenie śledztwa do 27 kwietnia 2025 r., to jest na łączny okres dwóch lat. Nikomu nie zostały przedstawione zarzuty i postępowanie toczy się w sprawie - powiedział Mirosław Jerzy Iwanicki z Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Polecany artykuł: