Tragiczna śmierć strażaka. Zginął w dramatycznym wypadku. „Moje serce ukochane”
Tragedia rozegrała się 13 kwietnia. Robert Brzostek poza służbą pracował jako kierowca ciężarówki. To podczas wykonywania tych obowiązków stracił życie. Wymieniał koło w ciągniku siodłowym. W pewnym momencie pojazd go przygniótł. Strażak nie miał szans.
Mieszkańcy Krasnego w pow. przasnyskim gdzie mieszkał, nie mogą się otrząsnąć po jego śmierci. Wpis informujący o tragedii zapełnił się komentarzami. – Z aniołami będzie ogień piekielny gasił – napisała jedna z internautek.
Post skomentowała też żona strażaka. – Moje Serce Ukochane – napisała pogrążona w żałobie kobieta. Pod jej wpisem zaroiło się od kondolencji i słów wsparcia.
Pogrzeb tragicznie zmarłego strażaka w Krasnem
Uroczystości pogrzebowe Roberta Brzostka odbyły się we wtorek po świętach (22 kwietnia) w kościele w Krasnem. Potem trumna została odprowadzona do grobu rodzinnego na pobliskim cmentarzu.