Gostynin: Tragiczny finał policyjnego pościgu. Motocyklista nie miał szans
Ryk silnika i dźwięk policyjnych syren zburzyły spokój mieszkańców Gostynina. Był środek nocy z soboty na niedzielę (25 na 26 maja). Przypadkowi świadkowie zauważyli, że poruszający się dwukołową Yamahą mężczyzna może być pijany. Od razu wezwali policję.
Patrol ruszył w pościg za kierowcą jednośladu. Po chwili dołączyli kolejne radiowozy. Jak informuje portal gostynin24.pl 46-latek uciekał ul. Płocką i Jana Pawła II. Na Rynku skręcił pod prąd w ul. Tadeusza Kościuszki.
Pędzący na motocyklu mężczyzna roztrzaskał się na Rondzie Żołnierzy Niezłomnych. Policjanci rzucili się mu na ratunek. Yamaha poleciała kilkadziesiąt metrów dalej, a 46-latek upadł na jezdnię. Był w bardzo ciężkim stanie. Mundurowi zaczęli reanimację. Po chwili rannego zabrała karetka pogotowia. Niestety, mimo wysiłków lekarzy nie dało się niczego zrobić. Kierowca zmarł. Teraz sprawę bada policja pod nadzorem prokuratury.