Wszystko zaczęło się w środę, gdy nastolatek nie wrócił na noc do domu. Jakub H. Ostatni raz żywy widziany był o godz. 23:40 na przystani w Pułtusku. Potem kontakt z chłopcem się urwał, jego telefon nie odpowiadał i był nieaktywny. Zaniepokojona rodzina zwróciła się o pomoc do lokalnej policji. Służby rozpoczęły poszukiwania, niestety akcja nie przyniosła pierwszego dnia efektów i została przerwana. W piątek (29 kwietnia) działania wznowiono. Na miejsce ściągnięto płetwonurków z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Warszawie.
Specjalna łódź wyposażona w sonar przeczesywała dno Narwi. W pewnym momencie płetwonurkowie natknęli się na ludzkie zwłoki. - Odnaleziono ciało młodego mężczyzny. Na zwłoki natrafił nurek w pobliżu przystani PTTK w Pułtusku. Znajdowało się na głębokości ok. 4 metrów kilka metrów od linii brzegowej – przekazał w rozmowie z „Super Expressem” st. kpt. Konrad Chrzanowski z pułtuskiej straży pożarnej.
Policja potwierdziła rozmowie z portalem pultusk24.pl, że chodzi o 15-letniego Jakuba H. - Kilkanaście minut temu odnaleziono ciało poszukiwanego od wczoraj 15-letniego mieszkańca Pułtuska. Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz. Nurkowie z sonarem odnaleźli ciało chłopca w Narwi – przekazała w piątek przed godz. 14 podkom. Mielena Kopczyńska.
Nie wiadomo na razie, jak doszło do tej tragedii. Policjanci pod nadzorem prokuratury ustalą przebieg zdarzeń.
Polecany artykuł: