Koszmarny finał pożaru w gminie Izabelin. W piątek rano zapalił się jednorodzinny dom przy Kurowskiego w Hornówku. Pożar błyskawicznie rozprzestrzeniał się i mimo szybkiej reakcji służb, nie udało się uratować z niego dwóch osób. Co gorsza, policjanci nie są w stanie zidentyfikować zwłok. Na razie nie wiadomo nawet kim są ofiary.
- Jedna z nich to mężczyzna. Tyle udało się ustalić, ponieważ tego człowieka strażacy wynieśli z pożaru. Był reanimowany, niestety nie udało się go uratować. Drugiej z ofiar, ze względu na stan zwęglenia ciała nie można zidentyfikować. Za równo pod kątem tożsamości, jak również płci - mówi Ewelina Gromek-Oćwieja z Komendy Powiatowej Policji dla powiatu warszawskiego zachodniego.
W akcji gaśniczej brało udział dziewięć zastępów straży pożarnej w tym trzydziestu ratowników. Na razie nie są znane przyczyny pożaru. Ustali je dopiero śledztwo.
SZPITAL na Banacha z ZAKAŻONYM pracownikiem działa. Ile osób może być zarażonych koronawirusem?