Było kilka minut po godz. 9 rano. Trasą z Lublina do Warszawy pędził granatowy renault. Na wysokości miejscowości Bocian, kilka kilometrów za Kołbielą, kierująca wozem Magdalena G. (†28 l.) próbowała wyprzedzić jadącą przed nią kolumnę samochodów. Droga była zasypana śniegiem i było bardzo ślisko. Kobieta najprawdopodobniej straciła panowanie nad kierownicą i wpadła w poślizg. Pojazd poleciał wprost pod jadącego z naprzeciwka volkswagena.
Siła uderzenia była tak wielka, że z renault wyleciał silnik i uderzył w jadące z tyłu BMW. Kierowca terenowego wozu próbował uniknąć zderzenia, przyhamował gwałtownie i w tym momencie w jego tył wbiło się dostawcze iveco.
Na miejsce natychmiast przyjechały karetki pogotowia, strażacy i policjanci. Ratownicy wyciągnęli Magdalenę G. z wraku auta i od razu zaczęli reanimację. Kilka minut później zabrał ją śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. Trafiła do szpitala przy ul. Szaserów, a tam na stół operacyjny. Mimo wysiłków lekarzy zmarła.
Piotr B. (24 l.), który siedział na miejscu pasażera, trafił do Szpitala Bielańskiego. Jest ciężko ranny, ale jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Kierowca i pasażer volkswagena z lżejszymi obrażeniami zostali zawiezieni do szpitala w Otwocku. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości i stylu jazdy do warunków - wyjaśnia podkom. Jarosław Sawicki z otwockiej policji.