O tym, co zdarzyło się wczoraj w okolicy Biblioteki Narodowej, zadecydowały dosłownie sekundy. Około godz. 8.20 autobus linii 143 jadący z Mokotowa skręcał w al. Niepodległości. Kiedy zawracał przez tory w pierwsze drzwi pojazdu coś nagle uderzyło. Okazało się, że był to motocykl.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca autobusu najprawdopodobniej nie zauważył jadącego od ul. Batorego w kierunku centrum jednośladu. Policjanci będą prowadzić dochodzenie w tej sprawie, wiadomo, że kierowca autobusu był trzeźwy - mówi Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wypadek w Zwierkach na Podlasiu. Ranne cztery osoby
35-letni motocyklista odniósł bardzo poważne i rozległe obrażenia. Mimo dramatycznych prób reanimacji lekarzom nie udało się uratować jego życia. Na miejscu przez wiele godzin pracowali policjanci i prokuratorzy. Zamknięta została al. Niepodległości w kierunku centrum od ul. Batorego. Kierowców czekały spore utrudnienia, wokół tworzyły się ogromne korki. Ruch został udrożniony dopiero około południa.