Nie żyją trzy osoby. Kierowca BMW zjechał z drogi i uderzył w drzewo
− Tak bardzo cię kocham. Nieskończenie. Wiem, że taka miłość zdarza się raz na jakiś czas. Nauczyłeś mnie tak wiele. […] Nie chcę, żebyś się obwiniał. To nie twoja wina − wspomina swojego tragicznie zmarłego męża.
Do dramatycznego wypadku na ul. Vogla doszło w miniony piątek. Chwilę po godz. 13 do służb wpłynęła informacja o tym, że samochód osobowy marki BMW uderzył w drzewo i ogrodzenie przylegające do posesji, a następnie stanął w płomieniach. Na miejscu błyskawicznie zjawiła się straż pożarna, która ugasiła pożar.
Jak przekazała nam sierż. szt. Gabriela Putyra z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji, zdarzenie okazało się niezwykle tragiczne w skutkach. Zginęły trzy osoby − dwóch obywateli Ukrainy i jeden obywatel Białorusi. Jednego z poszkodowanych znaleziono poza pojazdem. − Przyczyną wypadku w Wilanowie, w wyniku którego zginęły trzy osoby, była nadmierna prędkość i związana z tym utrata panowania na pojazdem marki BMW − przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Szymon Banna. Jak udało nam się ustalić, kierowca sportowego auta kilkanaście minut przed tragedią kręcił bączki na parkingu pobliskiej Biedronki.
Kolejnego dnia (w sobotę, 4 maja) żona jednego z pasażerów zabrała głos. Opublikowała na swoim profilu w mediach społecznościowych rozczulające pożegnanie ze swoim mężem. − Dostaję wiele wiadomości i nie wszyscy rozumieją, co się stało. Niestety, fizycznie i emocjonalnie nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie − pisze.
− Roma (mąż – red.) pojechał w interesach i kupił dla nas różne rzeczy. Niestety nigdy nie wrócił. Miał straszny wypadek samochodowy. Nie prowadził. Zmarł o godzinie 13 − dodaje.
− Wszystko zostało mi odebrane. Ale... teraz byłbyś dumny z mojej odporności. Wszyscy bardzo cię kochamy − podsumowała.
Listen to "Apokalipsa według św. Jana. Biblia. Streszczenie, bohaterowie, problematyka" on Spreaker.