Powodem jest brak wymaganych przez przepisy ekranów akustycznych wzdłuż stumetrowej jezdni. W ostatniej chwili urzędnicy stwierdzili, że te zawarte w projekcie są brzydkie i warto postawić na bardziej estetyczne. - Biuro architektury postawiło na konstrukcję zwaną ogrodem wertykalnym. To jest pionowa ściana, do której przymocowane są donice, w których można zasadzić rozmaite rośliny. Taka konstrukcja w ogóle nie przypomina ekranu, ale, tak jak sama nazwa wskazuje, ogród - mówi Małgorzata Gajewska z Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Paradoksalnie... ekrany akustyczne i tak będą, bo "ogrodowych ekranów" nie można postawić szybko. Żeby otworzyć drogę trzeba więc będzie tymczasowo wrócić do zwykłych ekranów, które można było postawić już wcześniej i dawno zakończyć inwestycję. - Tutaj większego kłopotu dla kierowców nie widzę. Od Wybrzeża Szczecińskiego, czy też od ulicy Jagiellońskiej do Targowej, kierowcy mogą jechać tak jak dotychczas, czyli ulicą Zamoyskiego - tłumaczy Małgorzata Gajewska i dodaje, że pieniądze wydane na tymczasowy ekran nie zostaną stracone, bo finalnie zostanie przeniesiony w inne miejsce.
>>> Mróz, ziąb, zima w pełni, ale od jutra chętni bedą znowu mogli jeździć Veturilo [AUDIO]
Odcinek Trasy Świętokrzyskiej przez zawirowania z ekranami zamiast na początku roku zostanie otwarty w kwietniu. Pełna rozmowa Arka Pogłuda z Małgorzatą Gajewską:
Czytaj też: Warszawa: Rzecznik Praw Obywatelskich walczy ze stawkami za odholowywanie aut [AUDIO]