Polecany artykuł:
Pani doktor z Wilanowa była bardzo zaskoczona, gdy jedna z aptek zadzwoniła do niej z pytaniem, czy wystawiała 3 recepty na efedrynę i hormon wzrostu na dane nazwisko. Lekarka była pewna, że nic takiego nie robiła, zawiadomiła więc policję. Funkcjonariusze pojechali do apteki, w której zabezpieczyli recepty - wszystkie wystawione na to samo nazwisko.
Policja udała się do mieszkania osoby, która kupowała leki. Jak się okazało, sprawca mieszkał w bloku tuż obok lekarki. Na miejscu policjanci zastali 25-letnią trenerkę fitness i jej 24-letniego partnera, również trenera. W mieszkaniu znajdowały się kolejne recepty na substancje dopingowe, a także... woreczek z marihuaną. Mężczyzna przyznał się do posiadania narkotyków, natomiast kobieta do tego, że zamawiała podrabiane recepty w internecie i realizowała je w wielu różnych aptekach w mieście.
Para chwilowo trafiła do aresztu. Trenerce za posługiwanie się fałszywymi dokumentami grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Jej partner, który usłyszał zarzut o posiadanie narkotyków, spędzi w więzieniu co najwyżej 3 lata.