W swoich cotygodniowych felietonach poruszam zazwyczaj tematy, które w ostatnich dniach w Warszawie budziły wiele emocji, którymi żyły media w stolicy lub które szczególnie poruszyły mieszkańców w ostatnich dniach. W tym tygodniu moim zdaniem były dwa takie tematy – wizyta prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w USA i wyrok sądu w sprawie jednej z najbardziej bulwersujących afer ostatnich lat w sercu Warszawy, związanej ze Śródmiejską Spółdzielnią Mieszkaniową.
I stąd lekko zaczepny tytuł, za który pewnie muszę lekko przeprosić. Wszak Prezydent Trzaskowski żadnego wpływu na aferę w spółdzielni, ani tym bardziej na wyrok sądu - nie miał i nie mógł mieć. Po prostu obie sprawy zbiegły się w czasie i oba tematy zbiegły mi się w felietonie.
Jedna z gwiazd warszawskiej palestry – sędzia Marek Celej - od ponad dwóch lat zgłębiał przekręty w jednej z najbogatszych i największych stołecznych spółdzielni. Trafił mu się akt oskarżenia obejmujący tysiąc stron, i kilkadziesiąt zarzutów. Na ławie oskarżonych miał 9 osób - byłą szefową śródmiejskiej spółdzielni, członków zarządu (w tym byłego prezentera telewizji), księgową i wziętego adwokata. Skazał prawie wszystkich!
I uzasadniając wyrok (o którym piszemy na pierwszej stronie dodatku warszawskiego) nie krył przerażenia tym, co ci państwo przez lata bezczelnie wyprawiali! Stworzyli ze spółdzielni prywatny folwark. Prezes lekką ręką udzielała wybrańcom upustów przy wpłatach za mieszkania, sobie wypłacała wysokie premie, podejmowała samodzielnie decyzje niekorzystne dla członków spółdzielni, w końcu zadłużyła ją na kilkadziesiąt milionów tak, że do dziś jest w upadłości. Swojego stołka też broniła do upadłego, okupując gabinet. W końcu musiała ustąpić.
Bulwersujące jest też to, że pomagał jej w tym prawnik (znany adwokat prowadzący własną kancelarię). Zamiast dbać o przestrzeganie prawa, sam wykorzystywał jego kruczki. Sędzia nazwał go nawet „kardynałem Richelieu”, szarą eminencją spółdzielczego dworu. Czy będzie wykonywał zawód dalej? Czy kiedykolwiek mieszkańcy spółdzielni doczekają się zwrotu wyprowadzonych przez złe rządy milionów?
Mogą jeszcze latami czekać na uprawomocnienie wyroków a na egzekucję należności – jeszcze dłużej.
Spółdzielnie mieszkaniowe, to niestety państwa w państwie. Czas, by rządzący doprecyzowali przepisy tak, by członkowie każdej ze wspólnot mieli realny wpływ na to, co się dzieje w spółdzielczych władzach.
A A' propos władzy...
Prezydent Rafał Trzaskowski przez ostatni tydzień brylował w USA. Dawno nie miał tylu spotkań z ważnymi osobistościami na międzynarodowej arenie. To chyba najważniejszy zagraniczny wyjazd w całej kadencji Trzaskowskiego. Prezydent codziennie donosił na portalach społecznościowych o tym, gdzie bywał – a to u przedstawicieli amerykańskiego Kongresu, a to na uniwersytetach, czy w gabinetach biznesmenów. Uśmiechnięty, wyluzowany (choć w garniturze, to z plecakiem na ramieniu), dowcipny (na zdjęciach widać rozbawionych uczestników dyskusji). Co z tej wizyty prezydenta Warszawy w Stanach Zjednoczonych wyniknie dla mieszkańców? Zobaczymy po powrocie.
Izabela Kraj
Polecany artykuł: