Wszystko przez wystąpienie Jacka Sasina, który zaapelował do samorządów o organizowanie węgla dla mieszkańców. Prezydent Warszawy nie wytrzymał. Dał upust swoim emocjom w mocnym wpisie na Facebooku. Zarzuca rządzącym, że zamiast skupić się na problemach Polaków zajęci są walką o wpływy w partii, a problemy zrzucają na samorządy. - Za rządów PiS wolne samorządy zajmują się walką z pandemią, kryzysem uchodźczym, a obecnie kryzysem energetycznym, choć oczywiście nie są to nasze kompetencje. Ciągle w czymś wyręczamy rząd. W zamian za to, PiS zabiera pieniądze naszym mieszkańcom. Pan premier Sasin był natomiast za bardzo zajęty kopaniem po kostkach swojego szefa, Premiera Morawieckiego, żeby zająć się rozwiązywaniem prawdziwych problemów Polek i Polaków. Węgiel, gaz i inne źródła energii trzeba było, szanowny Panie, zabezpieczyć miesiące przed wybuchem konfliktu – czytamy w poście.
Prezydent Trzaskowski punktuje dalej wszystkie rzeczy, które rząd zwala na samorządy. - Jakby Pan chciał, żebyśmy zaczęli budować schrony dla ludności i dostosowywać do tego podziemne budowle (bo to też Wasz obowiązek), przejąć elektrownie, a może i Wojsko Polskie - grzecznie poproście. Zastanowimy się – ironizuje prezydent miasta. I kwituje: - A może, skoro nic nie umie Pan zrobić, łatwiej będzie po prostu oddać władzę.