W programie wyborczym w 2018 roku Rafał Trzaskowski obiecywał "zieloną rewolucję" w stolicy. "Do 2020 roku posadzimy w miejskich parkach, skwerach i lasach w sumie milion nowych drzew" - deklarował wówczas obecny prezydent Warszawy. Jak się okazuje, Rafał Trzaskowski nie do końca spełnił swoją obietnicę względem wyborców.
NIE PRZEGAP: Covid u Trzaskowskich! Fatalne wieści dotarły z samego rana. Sytuacja jest poważna
Karolina Gałecka, rzecznik stołecznego ratusza, poinformowała w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w 2019 r. nasadzono w stolicy 119 723 drzew, a w 2020 r. - 215 635. Łącznie daje to niespełna 340 tys. nowych drzew w Warszawie. Do miliona jest zatem jeszcze bardzo daleko.
Warto również zaznaczyć, że z informacji zawartej w odpowiedzi ratusza na interpelację stołecznych radnych wnika, że w ubiegłym roku uschło 2 005 nowych drzew. Co prawda, ratusz nie odpowiedział na pytanie PAP, ile drzew wycięto w latach 2019 i 2020 w Warszawie, ale według danych uzyskanych przez PAP w 2019 r. w Zarządzie Zieleni wynika, że do czerwca tego samego roku usunięto 1011, a posadzono 1009 drzew.
Co na to sam Rafał Trzaskowski? W czerwcu ubiegłego roku w Radiu Zet prezydent Warszawy twierdził, że "ktoś źle usłyszał", to co zapowiadał w kampanii wyborczej. "Ja zapowiadałem milion nowych drzew na całą kadencję. Posadziliśmy ponad 150 tysięcy drzew. Sadzimy przez cały czas i myślę, że w kadencji byśmy do tego miliona doszli" - zapewniał Trzaskowski.
ZOBACZ TEŻ: Kraj o Warszawie. No i co w tej Warszawie zrobił ten twój Trzaskowski? A co zrobił twój Kaczyński?
Tego samego dnia w innej wypowiedzi twierdził: "Proszę państwa, drzew jest już więcej. Ja mówiłem 150 tysięcy, w tej chwili jest ich 190 tysięcy posadzonych, nowych drzew".