Rok temu pisaliśmy, że prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ma poważny dylemat, o którym sam nam mówił. – Remont Kongresowej miał kosztować 180 mln zł, a okazuje się, że będzie kosztować 280 mln zł. I co ja mam zrobić? Pozwolić, by została dziura w ziemi? Powiedzą, że Trzaskowski zwariował – dzielił się rozterką prezydent Warszawy we wrześniu 2021 roku. Wtedy za jego sugestią Rada Warszawy zwiększyła budżet na inwestycję o blisko 100 mln zł. Pieniądze potrzebne były głównie na nowy projekt przebudowy. We wrześniu 2022 pisaliśmy, że i to za mało, bo na wykonanie potrzeba… kolejnych 100 milionów (czyli łącznie prawie 400 mln zł).
- Są dwa wyjścia: albo decydujemy się dołożyć, ale kosztem innych inwestycji, albo ogłaszamy nowy przetarg i liczymy, że proponowane ceny nieco spadną – mówił nam miesiąc temu prezydent Trzaskowski. Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska dostarczała merytorycznych argumentów za zainwestowaniem blisko 400 mln zł w Kongresową. - Im szybciej zakończymy remont Sali Kongresowej, tym szybciej zacznie ona na siebie zarabiać. Przed remontem ten obiekt przynosił dla Pałacu Kultury zysk 10 mln zł rocznie. A zatem każdy miesiąc zwłoki to kolejne miliony złotych straty – oceniała wiceprezydent Kaznowska.
Rafał Trzaskowski wybrał jednak tę drugą opcję. Przetarg na doprowadzenie Sali Kongresowej do stanu używalności został unieważniony i zostanie powtórzony. Kiedy? Nie wiadomo.
Nie ma pieniędzy na Kongresową
- Naprawdę nie mamy skąd wziąć tych dodatkowych 100 mln zł. Remont Kongresowej musi zostać dokończony, to nie ulega wątpliwości, ale poczekamy na nieco lepszą koniunkturę, bo wydaje się, że dziś, ze względu na niepewną sytuację i rosnące koszty wszystkiego, te oferty były zawyżone – wyjaśnia motywy decyzji rzecznik ratusza Monika Beuth.
Część urzędników z ratusza nie rozumie tej decyzji prezydenta. Jednak, jak słyszymy nieoficjalnie, Rafał Trzaskowski chce pokazać wszelkimi sposobami, że Warszawa w związku z decyzjami rządu ma coraz mniej pieniędzy i musi coraz mocniej oszczędzać. Inwestycja w Pałacu Kultury i Nauki padła tego ofiarą.
Na remont Kongresowej już wydano 40 milionów
Na razie dziura zatem w ziemi we wnętrzu Sali Kongresowej nadal będzie straszyć.
We wnętrzach Sali Kongresowej od blisko 8 lat nic się nie dzieje. Pechowy remont został przerwany, bo zbankrutowała firma, która za niego odpowiadała. Do tego czasu udało się odnowić część sufitu z centralną rozetą, wzmocnione zostały stropy widowni i konstrukcji sceny, wywieziono krzesła, zerwano posadzki i okładziny ze ścian. I tak to stoi do dziś.
Na dotychczasowe prace wydano już blisko 40 mln zł.