Były warszawski urzędnik Mariusz G. dowie się we wtorek, 6 lipca,, czy najbliższe trzy miesiące będzie musiał spędzić za kratkami. Tymczasem warszawski ratusz skontrolował Dzielnicowe Biuro Finansów Oświaty na Pradze-Północ w związku z defraudacją ponad 700 tys. zł. Kontrola odbyła się po tym, jak wyszło na jaw, że Mariusz G. , urzędnik zatrudniony na stanowisku kierownika wydziału płac DBFO stworzył 15 fikcyjnych etatów w szkołach i przez ponad półtora roku przelewał pensje na własne konto. O sprawie pisaliśmy w „Super Expressie” jako pierwsi. Dotarliśmy do informacji z kontroli, zanim powstały ostateczne wnioski pokontrolne. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w wywiadzie dla „Super Expressu” przerażająco szczerze skomentował tę bulwersującą sprawę. - Wygląda na to, że system informatyczny miał pewne luki, co przyznaje sama firma tworząca oprogramowanie. Wydaje się, że można było nadużywać tego systemu. Wyjaśniamy to - mówił prezydent Rafał Trzaskowski.
Urzędnik kontrolował sam siebie
Szokujące jest to, jak łatwo Mariusz G. mógł te pieniądze wyprowadzić z miejskiego budżetu. Co zatem wynika z kontroli ratusza, która - podobnie jak prokuratura - potwierdziła podejrzenia dyrektorki DBFO (to ona wpadła na trop oszustwa i zawiadomiła prokuraturę)?
- Po pierwsze, sami zwierzchnicy oszusta natychmiast po wykryciu całego procederu zgłosili sprawę do prokuratury. Ja natomiast zarządziłem kontrolę. Najważniejsze jest to, że to sami zwierzchnicy wykryli sprawę. Czy dałoby się to zrobić wcześniej? To właśnie wyjaśniamy - mówił Rafał Trzaskowski.
Mariusz G. został zwolniony jeszcze przed zakończeniem kontroli. Rafał Trzaskowski podpisał raport pokontrolny w połowie czerwca. Niestety, wynika z niego, że urzędnik, który wyprowadzał pieniądze na swoje konta, kontrolował sam siebie.
System nie ochronił przed oszustwem
„Powierzenie pracownikowi komórki organizacyjnej kontroli prawidłowości wykonania pracy przez kierownika tej komórki jest istotnym błędem w ustaleniu procesu kontroli finansowej, będącej elementem procedur kontroli zarządczej" - czytamy w podsumowaniu kontroli. - „Przyjęty w DBFO system kontroli operacji finansowych i gospodarczych nie zapobiegł naruszeniu wiarygodności dokumentacji finansowej, co finalnie doprowadziło do naruszenia zasobów środków publicznych".
Kontrola wypłat za ostatnie pięć lat
Szefowa biura finansów oświaty na Pradze-Północ - odpowiedzialna za nadzór nad tym co się w biurze dzieje, ma skontrolować wypłaty naliczane pracownikom szkół w ciągu ostatnich pięciu lat.
Prezydent Warszawy konsekwencji wobec dyrektorki DBFO wyciągać na razie nie będzie. Szefowa biura Edyta Federowicz współpracuje obecnie z prokuraturą.